Aż 80 proc. dzieci ma swój telefon, a co drugie – własny komputer. Powszechność nowych technologii cieszy, ale ma też swoje złe strony.

Dzieci w Polsce już na co dzień korzystają z własnych smartfonów i laptopów, co wyróżnia je na tle ich europejskich rówieśników – aż 97 proc. z nich korzysta z Internetu codziennie. Są to wyniki z raportu opublikowanego przez UKCCIS.

Nowoczesne narzędzia wiążą się z wieloma zaletami i są nieuniknione, ale trzeba pamiętać także o zagrożeniach – jak np. hazard, pornografia, przemoc, kradzież tożsamości, wyłudzenia danych osobowych (cyberprzestępczość). Wielu rodzicom brakuje pełnej świadomości, aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo – co piąty wybiera profesjonalne programy do filtrowania treści.

Warto ustalić godziny i czas korzystania z Internetu, przestrzec dzieci, aby danych informacji nie udostępniały na swoim profilu itd. Co prawda zabronienie im korzystania z komputera w innych godzinach niż wyznaczone nie uchroni przed połączeniem z Wi-Fi z poziomu telefonu…

A może? Są specjalne programy na smartfony z systemem ochrony rodzicielskiej – można ustawić limity dostępu, wybrać konkretne aplikacje, a inne zablokować. W Internecie są też poradniki dla rodziców, jak chronić dziecko, organizowanych jest ponadto coraz więcej szkoleń itp. Można znaleźć konkretne informacje, co zrobić, jak pomóc, upewnić się o bezpieczeństwie, podjąć decyzję o poinformowaniu policji itd.

Internet zastąpił dawne place zabaw, boiska, podwórka itd. Wielu małych internautów, jeszcze przed 9. rokiem życia, ma już swoje konto na portalach społecznościowych. Teoretycznie, zgodnie z regulaminem np. Facebooka, minimalny próg to 13 lat.

Jak sobie z tym radzić? Otóż są profesjonalne rozwiązania do filtrowania treści – metoda zaglądania przez ramię od czasu do czasu raczej może jedynie nieco uspokoić nasze sumienie. Podobnie jak rozmowa o bezpieczeństwie w sieci – ważne, aby próbować, ale niestety dziecko często ma większą świadomość w tym temacie od rodzica czy nauczyciela.

KKw, fot. dadaworks/Pixabay